Sunday, January 28, 2007

Saturday, January 27, 2007

Przyszła zima


Mokotów.

Sobie poobrabiałem trochę. Standardowa obróbka jest tu: tu.

Thursday, January 25, 2007

Poranek


Brat i Łatka.

...


Kreta, Sissi.

Większość psów ma kompletnie smutne spojrzenie.

Wednesday, January 24, 2007

Tuesday, January 23, 2007

Trochę cieplej


Kreta, Heraklion.

Wspominaliśmy dzisiaj z Kwiatkiem wakacje na Krecie. Na kolację była sałatka grecka :)

Saturday, January 20, 2007

Hotel (?) Lodenica



Miało być o hotelu... Masakra - szczerze nie polecam nikomu. Nie chodzi oczywiście o warunki - te były do zniesienia, jeśli pokój był z łazienką, tym bardziej.

Ale zdecydowanie nie można tego nazwać hotelem i zdecydowanie nie za tę cenę - nawet w okresie sylwestrowym 60 zł (od osoby) za marny, niby odnowiony pokój studio, w którym jeden segment jest przejściowy, nie ma wentylacji przez co po kilku dniach pojawia się grzyb na ścianach, pani sprzątaczka budzi Cię o 9 rano 1 stycznia mimo negatywnej odpowiedzi na pytanie "Czy można?"... Do tego wszystkiego musisz jeszcze wykupić śniadania za 12 zł (trzeba wykupić przynajmniej jeden posiłek) z menu ograniczającym się do szynki konserwowej, plastikowego dżemu, żółtego sera, dwóch ćwiartek mini-pomidora, kawy zbożowej i herbaty granulowanej - i to w kraju w którym za 15 zł można zjeść smaczny dwudaniowy obiad z piwem w restauracji.

Ech... Można by tak w nieskończoność. Zabawa była oczywiście przednia, mieliśmy spory ubaw z całej sytuacji, ale reasumując: pensjonat z pokojami po 30 zł od osoby - tak, hotel za 72 zł z obowiązkowym śniadaniem - nie.

Thursday, January 18, 2007

Auto



Stało obok naszego hotelu na Słowacji. O hotelu później...

Tuesday, January 09, 2007

Gruszki na wierzbie







Okolice Liptowskiego Mikulasza - słońce i mróz.

Sunday, January 07, 2007

Jeździło się...


Jasna pod Chopokiem - no jeździło się... Nawet nawet.



Nie. Nie padał śnieg - zrobiło się tak zimno, że wszystko zbielało.



Potem troszkę w nocy popadało... Ale wystarczyło, żeby jeździło się duuużo lepiej i gdzie indziej :)

Thursday, January 04, 2007

W drodze na Słowację








Zdjęcia z poprzedniego Sylwestra były pierwszymi na moim blogu. To już w sumie rok.