Tuesday, January 31, 2006

Dachy

Panowie ze służb miejskich wzięli się wczoraj w okolicy mojej uczelni za czyszczenie dachów ze śniegu i rynien z sopli. Wszyscy wiemy dlaczego.




Ja troszkę sobie połaziłem po przywydziałowych terenach, niestety słońce nie pokazało się ani na chwilę - buro, szaro, ciemno. A ja akurat wczoraj uparłem się na fotografowanie jednej z moich ulubionych uliczek tego rejonu - Fałata. Cicho, wąsko, spokojnie.




Sesja w toku, dla mnie niedługo może się skończy, jeśli udało mi się zaliczyć to co było do tej pory. Pojutrze ostatni egzamin, a ja niewyspany - nie mogę się skupić. Szczególnie ciężko jest usiąść nad budową Z80... Chyba, że egzamin można zaliczyć przechodząc jakąś grę na Gameboyu.

Dobranoc.

Kwiczoł

Jakoś mnie ostatnio wzięło na pstrykanie ptaków.


Saturday, January 28, 2006

Warszawa nocą kiedyś

Zainspirowany zdjęciami i głęboko warszawskim duchem Fociarza Warszawskiego, w związku z tym, że czasu ostatnio na robienie zdjęć mało, dzisiaj pokażę Wam dwa zdjęcia Warszawy zrobione którejś cieplejszej nocy na początku zimy.

Nowy Ratusz Miejski na placu Teatralnym, odbudowany pod koniec lat 90. Tutaj można zobaczyć jak wyglądał oryginał. Podobny prawda?


I kościół akademicki Św. Anny - jeden z najstarszych i najlepiej zachowanych kościołów Starówki.


Friday, January 27, 2006

Męczenie Miśka

Drapanie, skubanie, tarmoszenie, miętolenie, pocieranie (pod włos i z włosem) itp.








Thursday, January 26, 2006

W końcu słońce!

Dzisiaj było słonecznie. W związku z tym nie zrobiłem żadnych zdjęć. Zabiegany jestem. Projekty, zaliczenia, egzaminy... :(

Monday, January 23, 2006

- 25' C

Zimno...

Ciepło...


Saturday, January 21, 2006

Wspomnienie znad morza

W zimne warszawskie dni, w obliczu zbliżającej się sesji, ciągle trzymającego mnie, nieuleczalnego prawie i potęgowanego mrozem przeziębienia, wspominam sobie Chłapowo...








Tuesday, January 17, 2006

Sunday, January 15, 2006

I wish



Humor już lepszy. Kubas gorącej herbaty z dziurawca i malin pomógł zwalczać katar, pora wziąć się do roboty...

...

Brak czasu. Brak słońca. Mnóstwo roboty na uczelni. Katar. Ech...

Najlepszy program graficzny można zastąpić efektem pijackiej ręki:


Thursday, January 12, 2006

Introducing: Roman

Mam nadzieję, że Roman się ucieszy, a nie obrazi :)


Gołąb

Można go spotkać na metrze Służew. Nigdzie się stamtąd nie rusza, tylko siedzi i obserwuje.



Wednesday, January 11, 2006

Misiek jak niedźwiedź

Tak się wabi. Biedny, stary, poczciwy, smierdzący, ślepy kot.


Monday, January 09, 2006

Służew nad Dolinką

A tymczasem w Warszawie - nie mogłem nie skorzystać ze słońca, które pojawiło się ostatnio w mieście i zrobiliśmy sobie z Kwiatuszkiem mały spacer po jej okolicach. Niewiele z tego wyszło, bo akurat kiedy się na to zdecydowaliśmy, światło zaczęło znikać, ale ogólnie było miło :) Zawsze tak jest. Biegam z aparatem w plecaku i zamiast robić zdjęcia w dzień, czekam na wieczór/zmrok... A w ogóle to czasu coraz mniej. Zbliża się sesja, zaliczenia itp. itd. ... Ale cóż. Przeżyć to trzeba, ktoś kiedyś powiedział, że sesja to tylko kilka tygodni przerwy w imprezowaniu.

Widok spod bloku Kwiatka.

Księżyc w biały dzień nad Służewiem.

Romantyczny widok na Ursynów znad Smródki.

Osaczeni przez bloki. Lubię polskie bloki.


Wracam do nieimprezowania.

Sunday, January 08, 2006

Say my name, beach!

No i troszkę zdjęć z wycieczki na plażę. Tego jednego, pierwszego dnia udało nam się zwlec na tyle wcześnie, że zdążyliśmy jeszcze na resztki słońca... Później zaczęło mocno sypać i cały czas było ciemno. Może dlatego, że budziliśmy się koło 15?

Nad morze szło się przez mały kanion:

Później przez tunel:


Morze!

Victory!

Ale mroźno to było trochę...

Co nie przeszkadzało szczotce bezczynnie się wylegiwać.

Szczotka pewnie oglądał sobie laski na szpilkach...

A ja sobie patrzyłem na swoją laskę :)

Wkurzająca czerwona łapa jest wszędzie.

Wszyscy (co tego dnia chciało im się iść na plażę).


I na koniec dramatyczny Lencz.


Zdjęcia trochę poprawiłem na kompie... Nie wiem czy nie przedobrzyłem. Jescze się na nie pogapię i może coś poprawię.

Friday, January 06, 2006

Sylwester 2005 - c.d.

Na dobranoc dwa wieczorne widoczki z Chłapowa, w którym spędzaliśmy w tym roku Sylwestra z ekypą :)




To dobranoc.

Thursday, January 05, 2006

Alive! Again!

No to już postanowione - przenoszę tutaj krwck minima nlog. Tam można sobie pooglądać moje wcześniejsze wypociny, jak tylko nlog.org podniesie się ze swojego świątecznego, niemiłego upadku. Pomijając wszystko, tu mi się nawet bardziej podoba.

Tłumy szaleją! (Prawda?) :)

Sylwester 2005 - wstęp

W ramach testu bloggera kom pierwsze zdjęcie z serii sylwstrowych. Pogoda była raczej nie zdjęciowa, ale coś tam wyszło... Chyba.



First...

Ciekawe...