No i troszkę zdjęć z wycieczki na plażę. Tego jednego, pierwszego dnia udało nam się zwlec na tyle wcześnie, że zdążyliśmy jeszcze na resztki słońca... Później zaczęło mocno sypać i cały czas było ciemno. Może dlatego, że budziliśmy się koło 15?
Nad morze szło się przez mały kanion:
Później przez tunel:
Morze!
Victory!
Ale mroźno to było trochę...
Co nie przeszkadzało szczotce bezczynnie się wylegiwać.
Szczotka pewnie oglądał sobie laski na szpilkach...
A ja sobie patrzyłem na swoją laskę :)
Wkurzająca czerwona łapa jest wszędzie.
Wszyscy (co tego dnia chciało im się iść na plażę).
I na koniec dramatyczny Lencz.
Zdjęcia trochę poprawiłem na kompie... Nie wiem czy nie przedobrzyłem. Jescze się na nie pogapię i może coś poprawię.
2 comments:
fajnie Wam tam, tylko chyba zimno trochę było?
ja sie ewakuuję. ponieważ NIE MIAŁEŚ czasu się spotka ze mną, do zobaczenia w kwietniu:)
ładne zdjęcia, nie za różowe trochę???
Kurczę. Sory Daga. A Misiek zostaje? Jest z nim kontakt?
A, że różowo? Weselej... ;) Faktycznie może przesadziłem na niektórych.
Post a Comment